Przedrukowujemy tekst (pisownia oryginalna) zaczerpnięty z książeczki Aleksandra Hrebeniuka "Witraże-Mozaiki,Sztuka barwnych szkieł i kamyków" wydanej w Krakowie w 1938 przez Księgarnię "Nauka i sztuka"
"Witraże - Mozaiki,Sztuka barwnych szkieł i kamyków" - tekst archiwalny
Projekt witrażu. Dobieranie kolorów szkła. Wypalanie. Rodzaje szkła. Trawienie. Początki sztuki witrażowej. Wyspiański, Mehoffer.
Często patrząc na witraż nie zdajemy sobie sprawy, ile pracy włożono w to, co artysta wyraża w projekcie, by z niego wszystko przenieść na szkło bez jakichkolwiek braków, a zwłaszcza w kolorach. Przyglądnijmy się jak wygląda cała praca związana z witrażem, a więc od projektu, aż do wystania gotowego witrażu na miejsce przeznaczenia.
Przed wykonaniem witrażu musi powstać szkic, kolorowy, lub nie, jeśli jest barwny ułatwia pracę przy wyborze kolorów szkła (szkic podług skali). Według szkicu projektodawca lub witrażysta robi naturalnej wielkości rysunek, niekiedy kolorując go; z oryginału kopiuje się ogólne zarysy na kalce przeźroczystej, z kalki odbija się na papierze szablonowym, podkładając niebieską kalkę. Szklarz, albo sam autor, specjalnym nożem do szablonów wycina poszczególne części, po wycięciu szablonów układa się je na przeźroczystej kalce, na miejscach oznaczonych, o ile z drobiazgowych części witraż jest złożony (części tych może być tysiąc i więcej). Przeważnie sam autor projektu wybiera w próbkach numerowanego szkła, kolory. Następnie szklarze diamentem kroją szkło według szablonów, wycięte układa się na kalce białej wraz z szablonami. Zasadniczo szkło jest kolorowe, jednak daje mu się powłokę patyny (farba mineralna ziemna). Twarze, fałdy na szatach, ozdoby są wpierw konturowane i po wykonturowaniu wszystko razem przymocowuje się plasteliną na grubej tafli szkła, osadzonej w ramach w formie sztalugi, nalepiając pod światło, celem sprawdzenia, czy kolory są dobrane podług szkicu, ewentualnie oryginału. W razie braków zmienia się kolory, gdy np. nie można wyszukać w zapasach szkła żądanego koloru, dobiera się w ten sposób, że podkłada się podwójnie szkło, jak to np. widzimy od strony zewnętrznej w witrażu Mehoffera w kaplicy Świętokrzyskiej w katedrze na Wawelu. Po uzgodnieniu kolorów przeciąga się to wszystko powloką patyny. Następnie -sposobem retuszerskim wydobywa się światło, gdy światła są wydobyte w patynie, witraż skrapia się nafta za pomocą rozpylacza, o tle zachodzi potrzeba cieni głębszych, załamań itd., cieniuje się olejna farbą zastosowaną do szkła. Chcąc np. wydobyć karnację ciała, musi się szkło trzy, cztery razy malować i tyleż za każdym razem wypalać w piecu. Rozcieranie farb, ich zastosowanie wymaga doświadczenia, długoletniej praktyki od samego malarza witrażysty, który często spotyka się z licznymi niespodziankami w czasie swej pracy, bo oto zdarza się, iż kolory po wypaleniu zmieniają się, ciemnieją, poprostu zawodzą i nie na każdym szkle chwytają. Farby odpowiednio rozcierając na palecie z grubego szkła, miesza się przypuśćmy z wodą, gumą arabską, z octem, naftą i, np.: farba tzw. kontura (kolor czerwony, ceglasty), rozrabia się ją z octem i gumą arabską, patynę szaro-zieloną oraz brunatną łączy się również z gumą arabską i wodą, używa się także patyny roztartej z naftą, dodając czasami kopajbaIzamu. Kolor żółty tzn. srebro nie miesza się z innymi farbami, gdyż je niszczy, nakłada się go na stronie odwrotnej, oczywiście kolor ten niechwyta na każdym gatunku szkła, na niektórych wypada pięknie, żółto, na innych niezdecydowanie i brudno albo też wcale niewychodzi. Do szkieł, które nieprzyjmują srebra używa się specjalnej żółtej farby, ma ona kolor różowy, a po wypaleniu daje żółty; farbę tę nakłada się obok drugich na wierzchu. Jeżeli z farbą zmieszamy większą ilość gumy arabskiej, tym staje się ona twardsza i ciężko w niej np. wydobyć deseń lub światła, do czego musi się używać pędzli ostrych, często nawet stalowej igły lub też pióra gęsiego. Przeróżne ornamenty, światło, przypuśćmy w tle na herbach można osiągnąć powyższym sposobem, posługując się niekiedy igiełką. Dodać należy, iż posiadamy dwojaki rodzaj patynowania. gładki i ziarnisty, do ziarnistego używa się dwa razyˇ więcej patyny niż do gładkiego, przy czym pracuje się specjalnym pędzlem. Przed patynowaniem ziarnistym robi się liczne próby pędzlem w patynie na kawałku szkła, przystępując po niej do właściwej pracy, malarz-witrażysta musi posiadać dużą wprawę do patynowania ziarnistego, by móc wydobyć równomierne i ładne ziarna: Te, części, które są konturowane, patynowane, cieniowane, idą do pieca w celu utrwalenia farby, która się wtapia w szkło. Piece są gazowe, na węgiel i drzewo. Szkło, które się wkłada do pieca, musi być hermetycznie zamknięte w mufli żelaznej, wypala się kilka godzin, a nawet cały dzień. Po wygaszeniu pieca, szkło stygnie w nim przez całą noc. Zdarza się, że szkło w piecu się źle wypali lub nawet pęknie i daną część trzeba poprawiać, a nawet całkiem przerobić. Z pieca wypalone szkło układamy powtórnie na kalce i idzie ono do oprawiania w ołów (do ciągnienia ołowiu używa się specjalnej maszynki nadającej mu odpowiednią formę), poszczególne części łączy się ołowiem, spajając go cyną. Musimy zaznaczyć, że witraż o ile jest dużych rozmiarów, składa się z tak zwanych pól. Pomiędzy każdym polem muszą być żelazne szyny, do których przymocowujemy poszczególne pola. Robi się to dlatego, że w razie rozbicia jakiejś części, nieprzerabia się całego witrażu, lecz wyjmuje się tylko tę, która uległa zniszczeniu. Między szynami przychodzą tzw. wiatrówki, tzn. pręty żelazne, wzmacniające witraż. Każde z pól witrażu po oprawieniu w ołów i cynę, kituje się i czyści trocinami (kit wraz z trocinami, wchodząc w szczeliny między szkłem a ołowiem, uszczelnia je i wzmacnia po wyschnięciu). Gotowy witraż pakuje się w deski, owijając dobrze słomą. wysyłając go na miejsce przeznaczenia, gdzie monterzy osadzają witraż w osobno biegnące szyny, cementując go w obwodzie muru. Przy witrażach zachodzi możliwość, iż niektóre gatunki szkła zmieniają się w piecu, ciemnieją lub jaśnieją, a nawet pękają, niewytrzymując temperatury. Szkło w piecach w suchej destylacji,. poprostu praży się aż do czerwoności, wypalając szkło, musi się uważać, by go nie przepalić. Szkła średniowieczne (antyczne) wytrzymują wyższą temperaturę, a szkła tzw. katedralne (tańszy gatunek) niższą, podobnie jak opalowe i amerykańskie. Szkła opalowe należą do drogich i dobrych gatunków, w wyższej temperaturze zmieniają się, ciemniejąc. Szkieł antycznych mamy kilka gatunków, tafle szkła są jednolitego koloru i są też takie gatunki, które mają dwie powłoki koloru na sobie, np. szkło zasadniczo białe ma powlokę czerwoną, różową, zieloną itd. Ze szkła antycznego mającego kolorowe powłoki, można wydobywać rozmaite światła i desenie przy pomocy trawienia kwasem fluorowodorowym, który wygryza pierwszą powłokę, dając nam żądany cień, światło lub deseń. Posługując się kwasem fluorowodorowym, musi się wdziewać maski na twarz, a na ręce rękawice izolacyjne gumowe. Kwas ten przegryza szkło, kamień, beton, przechowywany jest w kauczukowych lub ołowianych kadziach. Chcąc wydobywać na kawałkach szkła światła lub deseń, to części te, które nie mają być trawione kwasem, pokrywa się asfaltem, woskiem lub parafiną, miejsca trawione zmywa się często woda, trawi się parę minut, godzin lub dni, zależnie od gatunku szkła i trwałości powłoki. Kwasu tego używa się tylko do szkła antycznego. Szkło, jak również i farby sprowadza się z Francji, Niemiec, Czech, gdyż szkła nasze pod względem wartości są niższe. Szkła z naszych fabryk używa się przeważnie do robót tańszych. Jeśli chodzi- o gatunki szkła antycznego, francuskiego i niemieckiego, to należą one do bardzo drogich.
Początki sztuki witrażowej znajdujemy we Włoszech, skąd przedostaje się ona do Francji i następnie do Niemiec Już w IV wieku wspominano o witrażach (filozof Lactantius), -zaś w V witraże składano w drzewie, a pod koniec stulecia VIII i na początku IX w miedzi. W IX wieku występują witraże malowane, a więc w tym czasie znane było malowanie na szkle; w X stuleciu spotykamy okna w których przedstawiano pewne historie, a na wiek XI przypada spajanie witraży ołowiem. J. L. Fischer w dziele: "Handbuch der Glasmalerei" pisze o witrażach w katakumbach. Największy rozkwit sztuki witrażowej, to wczesne średniowiecze, trwa on do XVI stu-lecia, a skońcem tegoż zaczyna upadać. Wiek XIX, to znowóż jej rozkwit. U nas od przeszło 30 lat posiadamy własnych witrażystów, którzy nauczyli się tej sztuki od zagranicznych mistrzów, sprowadzonych do Polski. Wspomnieć wypada, iż rozwija się u nas malarstwo na szkle gabinetowe, wykonywane na jednym kawałku szkła, farbami zastosowanymi do witrażu. W 1902 r. powstał pierwszy w Polsce wielki Zakład Witrażowy w Krakowie z inicjatywy prof. ach. Wł. Ekielskiego, a który rozwinął i postawił na wysokim poziomie arch. inż. Stan. Gabriel Żeleński. Początkowo pracownicy byli sprowadzeni z Niemiec i pod ich kierunkiem wykształcono cały zastęp fachowych polskich rzemieślników-witrażystów. Jeszcze na tym miejscu musimy zaznaczyć, że społeczeństwo nasze początkowo nieuznawało polskich autorów projektów kartonów witrażowych i dopiero Wyspiański i Mehoffer uznani przez zagranice, odwrócili oczy od tejże. Na konkursie światowym na witraże do katedry Fryburskiej, Józef Mehoffer otrzymuje pierwsza nagrodę, - odkąd to jego witraże zdobią potężną nawę gotyckiej świątyni, a to okno z Św. Janem, Piotrem, Jakubem, Andrzejem i inne. Znajduje się tutaj dwadzieścia jeden przepięknych witraży polskiego artysty, wspaniałych arcydzieł, pełnych niebiańskiego czaru, owe kompozycje wysnute z przeczystej poezji, natchnionych kartonów Mehoffer. Od tego czasu rozjaśnia się droga na Parnasie polskiej sztuki witrażowej, a więc, po przez zagranicę, zrozumienie i poznanie u nas.