Dyrektor artystyczny, projektant i współzałożyciel pracowni WITRAŻE s.c. Uczeń Teresy Marii Reklewskiej z którą współpracował od 1979r. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków, Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów i Nadświdrzańskiego Bractwa Dobrej Śmierci.
Droga twórcza Pawła Przyrowskiego rozpoczęła się w 1979 roku, w atelier witrażu Teresy Marii Reklewskiej, bez wątpienia pierwszoplanowej postaci polskiej sztuki witrażowej. Studia artystyczne mistrzyni (ASP Warszawa, Paryż) i doświadczenia wyniesione z francuskiej pracowni witrażu, wyczuliły ją na rolę bezpośredniego zaangażowania artysty w proces powstawania dzieła. Zakładając pracownię witrażu w podwarszawskim Miedzeszynie w 1975 roku artystka miała nadzieję nie tyle założyć warsztat witrażowy, ile powołać do życia, na średniowiecznych inspiracjach oparty, zespół ludzi ożywionych jedną pasją, połączonych wspólnym przeżywaniem duchowości, zbliżonych podobnym rozumieniem sztuki.
Okres pełnej artystycznej samodzielności Pawła Przyrowskiego, kiedy to stał się jednym z filarów pracowni w Miedzeszynie, poprzedzony był serią realizacji powstałych we współpracy z założycielką pracowni. Z szeregu wspólnie realizowanych prac wyróżnić należy witraże kościoła św. Andrzeja Boboli w Warszawie, zrealizowane w latach 1984-1991. Te monumentalne okna witrażowe, to, jak sądzę, pomnikowe dzieło sztuki sakralnej XX wieku, o randze przekraczającej wymiar tylko Polski.
Paweł Przyrowski asystował zarówno na etapie ich projektowania, jak i na wszystkich dalszych etapach powstawania witraży. Szczególnie zauważalny jest jego indywidualny wkład w malarską warstwę dzieła. (Mniej zorientowanym wytłumaczyć trzeba, że witraże to nie jedynie mozaika kolorowych, spojonych ołowiem szybek, lecz dziedzina malarstwa monumentalnego, w której podobrazie stanowi nie tynk, jak w przypadku malarstwa ściennego, a przeświecające, rozwibrowane niuansami barwnymi szkło, wnoszące do wnętrza światło.) I właśnie cała warstwa malarska witraży jezuickich, jest jego zasługą. W technice malarskiej, w sposobie potraktowania postaci, czy stylizacji elementów roślinnych, widać wyraźnie wpływy sztuki Teresy Reklewskiej. Wpływy, czy zapożyczenia - lecz i prześwitującą z pod nich indywidualność artysty. Udało mu się osiągnąć zamierzony przez Teresę Reklewską efekt mocy, która nie przytłacza, a porywa; dekoracyjności, która nie jest cukierkową ślicznością; i pewnej surowości, która nie jest jednak topornością.
Inną pracą w której Paweł Przyrowski był twórczym realizatorem wizji artystycznej Teresy Reklewskiej było niezwykłe przedsięwzięcie - zespół okien do kościoła św. Franciszka Ksawerego w Kanda (Tokio).
Z czasem malarstwo witrażowe Pawła Przyrowskiego zmieniło się . Można z grubsza powiedzieć, że inspiracje sztuką średniowiecza ustąpiły miejsca inspiracji sztuką baroku. Tym fascynacjom, zwłaszcza umiłowanej sztuce El Greka, Paweł Przyrowski pozostaje wierny do dzisiaj. Doświadczenia, nabyte w tych, jeszcze wspólnych, realizacjach, artysta wykorzystał w szeregu realizacji indywidualnych, nie tylko witrażowych, zajął się bowiem również mozaiką monumentalną.
Z czasem dochodzi do, rzec można, syntezy stylistyk i w witrażach do kościoła św. Stanisława Kostki w Pile, a zwłaszcza w oknach kościoła pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Otwocku - Ługach artysta przemawia w pełni własnym językiem wyrazowym. Narracyjne okna naw bocznych tego kościoła mają zdecydowany, mocny charakter. Zgrafizowane, pozbawione miękkości postacie, przedstawione są w barokowo teatralnych gestach. Biblijne sceny rozgrywają się w nierzeczywistej przestrzeni, budowanej abstrakcyjną geometrią plam barwnych. Gamę stanowią kolory dźwięczne, intensywnie nasycone: kobaltowy błękit, czerwień, cała gama żółcieni, od złocistych do głębokiego bursztynu. Inkrustowane fragmentami ewangelicznych tekstów okna rozwijają przed nami dziejącą się opowieść, której i my jesteśmy niejako uczestnikami. W odróżnieniu od nich, niewielkie okna nawy głównej, umieszczone bardzo wysoko, pod sklepieniem kościoła, a przedstawiające postaci Starego i Nowego Testamentu, są bardzo delikatne, materią przypominają zatarte przez czas freski. Są prawie monochromatyczne, gdzieniegdzie tylko muśnięte kolorem.
Inną dziedziną, w której Paweł Przyrowski wypowiada się jako twórca jest fusing. Ta stosunkowo nowa technika polega na wytwarzaniu obiektów ze szkła taflowego, poddanego obróbce termicznej, czyli stapianiu go, formowaniu przestrzennemu, fakturowaniu, barwieniu.
Znaczącą realizacją powstałą w tej technice jest zespół trzech tablic szklanych pod zbiorczym tytułem "Trzy drogi", powstały na rzecz Zjazdu Gnieźnieńskiego 2005. Każda z nich poświęcona religii monoteistycznej: chrześcijaństwu, judaizmowi i islamowi, jest zapisem podstawowego wyznania wiary danej religii. Faktura materii szklanej powoduje wrażenie obcowania z przedmiotem starożytnym, a może trwającego w czasie innym, niż ten nasz, historyczny. Masywność i forma tafli szklanych, przywołująca na myśl kamienne tablice, stoi w opozycji do powszechnego odczucia szkła, jako materiału delikatnego i kruchego, zaś jego przezroczystość, prześwitujące przezeń światło, prowadzą do refleksji nad światłem bożym, przenikającym do nas poprzez zasłonę rzeczywistości materialnej.
"Pracując z Teresą Reklewską przez długie lata jako najbliższy jej współpracownik, znajdowałem wartość w podporządkowaniu swej osobowości twórczej wymogom dzieła, którego byłem współrealizatorem. W pracach swego autorstwa - a czuję się najlepiej w pracach monumentalnych - szukam inspiracji wczuwając się w najszerzej rozumiany kontekst zamierzonego dzieła, jego relacje z funkcją i charakterem wnętrza, do którego jest przeznaczone."