Teresa Reklewska o witrażach w kościele OO Dominikanów:
Projekt i wykonanie witrażu do transeptu gotyckiego kościoła Św, Wojciecha we Wrocławiu zostały mi powierzone w 1978 roku przez przeora Ojców Dominikanów - ojca Drużkowskiego i konserwatora Wrocławia Piotra Małachowskiego. W kościele istniały już witraże dwóch bardzo różnych artystów: Pękalskich w prezbiterium i Wojciechowskiego nad chórem. Monumentalne wnętrze kościoła z wyraźnie wyodrębnionym transeptem pozwalało na rozwinięcie śmiałej, barwnej kompozycji, nie nawiązującej do istniejących witraży. Do takiej niezależnej koncepcji zachęcał mnie Pan Małachowski.
Pierwszy mój projekt zatwierdzony zima 1979 roku oparty był na powtarzających się, abstrakcyjnych kołach utworzonych z kwiatów. Okno północne w szafirach, południowe w zieleniach. Kompozycje przypominały ogromne tkaniny mające uświetnić ołtarz Matki Bożej na ścianie północnej. Latem 1981r rozpoczęłam realizację zamówienia w mojej warszawskiej pracowni w Miedzeszynie. Był to czas historycznych przemian w Polsce, początek upadku komunizmu. Wewnętrznie czułam, że nie jestem w stanie wykonać zatwierdzonego projektu, że trzeba szukać inaczej, coś bardziej zgodnego z tym co w Polsce się dzieje. Nowy projekt namalowałam w ciągu 3 tygodni i nie konsultując z nikim, sama zadecydowałam o podjęciu realizacji.
Centralnym punktem kompozycji obu okien, zielonego i szafirowego są wirujące medaliony umieszczone poniżej rozet. Wokół nich kręgi i łuki zbierają wijące się płomieniste, wijące się formy, biegnące od dołu ku górze okien i porwane jakby gwałtownym wichrem, wyciszają się w najwyższych partiach rozet.
Okno szafirowe to obraz Apokalipsy: ?Potem wielki znak ukazał się na niebie- niewiasta obleczona w Słońce? (Ap 12 1,2). Matka Boża stoi w geście oranty w wirującym słońcu, poniżej odnajdujemy twarze i skrzydła anielskie. Medalion okna zielonego przedstawia Chrystusa z wizji apokaliptycznej: "Jam jest Alfa i Omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec" (Ap 22 13,14). "Jam jest odrośl i potomstwo Dawida, gwiazda świecąca poranna" (Ap 22 16,17). Chrystus z płomienistą twarzą stoi w medalionie na tle szafirowych kręgów, wyobrażających Chwałę Pańską. Od dołu ku górze witraża porwani wielkim wichrem, pędzą do boju na uskrzydlonych koniach aniołowie. Wijąca się kompozycja zielono- czerwono- złota zatrzymuje się u stóp Chrystusa. Ten apokaliptyczny obraz odnosi się do tekstu Apokalipsy "I nastąpiła wielka walka w Niebie. Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze smokiem"(12 7,8). U dołu okna można odnaleźć napis dedykujący ten witraż poległym, walczącym, cierpiącym 1981-82.
Witraż na ścianie wschodniej w transepcie, na lewo od zielonego, żółto-niebieski przedstawia upadek szatana. W górnej, żółtej rozecie przedstawiony jest Chrystus z koniem. "Potem ujrzałem niebo otwarte i oto biały koń, a ten co na nim siedzi zwany wiernym i prawdziwym" (Ap 19 11,12). Kompozycja poniżej rozety opada mocnymi splotami ku dołowi. W splotach odnajdujemy czarne ptaki podobne wronom, a w dole witraża uskrzydloną głowę upadającego szatana. "I ujrzałem innego Anioła, zawołał głosem donośnym do wszystkich ptaków lecących środkiem nieba: "pójdźcie zgromadźcie się na wielką ucztę" (AP 19 17,18).
Witraż wschodni złoto-czerwony, na prawo od szafirowego jest wyobrażeniem krzyża i zmartwychwstania. W górnej rozecie wyobrażony jest Chrystus z ukrzyżowanymi rękami i śladami męki na tle kręgów Chwały Pańskiej. Poniżej unoszące się w górze skrzydła i sploty nawiązują do zmartwychwstania i wody tryskającej na życie wieczne. "Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec, Ja pragnącemu dam darmo pitne źródła wody życia" (Ap 21 6).
Na zakończenie chcę nadmienić, że po sfinalizowaniu prac nad witrażami transeptu i kaplicy Błogosławionego Czesława namalowałam jeszcze na prośbę ojca Drużkowskiego projekt przeszklenia wszystkich okien kościoła w kolorach biało, różowo- szarych. Bardzo barwne rozety wszystkich okien były czynnikiem łączącym witraże prezbiterium, transeptu i chóru. Projekt ten był wystawiony na wystawie w Muzeum Architektury w 1989r. Do realizacji transeptu użyłam najlepszych istniejących wtedy szkieł antycznych francuskich. Poza projektem namalowałam sama kartony, wybrałam każdy kawałek szkła i namalowałam witraże na całej powierzchni. Pomagali mi moi uczniowie Paweł Przyrowski) i Jerzy Owsiak, a również wykwalifikowany rzemieślnik Włodzimierz Sowa.
Uczniowie moi Paweł Przyrowski) i Jerzy Owsiak pod moim kierunkiem zrobili projekt i zrealizowali witraże do kaplicy Błogosławionego Czesława w 1982r. Motywy krzaków i kwiatów róży w kolorach żółci i czerwieni podkreślają biel i złoto pięknej architektury tej kaplicy.